Waga łazienkowa to jeden ze sprzętów, który prawie każda z nas chce mieć, ale który jednocześnie budzi różne, skrajne emocje. Dziewczyny niekiedy unikają wchodzenia na wagę, ponieważ boją się liczby, która się na niej wyświetla, inne z kolei stają na niej kilka razy dziennie. Warto kontrolować masę swojego ciała, ale nie można popadać w skrajności.

Codzienne monitorowanie wagi może powodować euforię na widok spadku kilku gram lub histerię, jeśli waga lekko wzrośnie. A jeśli coś budzi tak skrajne emocje, to chyba coś nie gra... Jeżeli regularnie się ważysz, upewnij się, że robisz to dobrze. Oto kilka typowych błędów związanych z kontrolą masy ciała.

Zbyt duża wiara w wagę łazienkową

Standardowa waga łazienkowa mierzy całkowitą masę ciała, nie odróżnia tłuszczu od mięśni, kości i płynów. Twoja waga może wzrosnąć z różnych powodów, nie zawsze jest to tłuszcz. Bardzo możliwe, że jeśli zjadłaś coś, co zawiera dużo sodu, to Twoje ciało zmagazynowało więcej wody, waga wzrosła, ale nie znaczy to, że przytyłaś. Prawdopodobnie Twoja waga szybko wróci do normy.

Masa ciała może także stopniowo wzrastać, jeśli trenujesz siłowo. Rozwijasz wtedy mięśnie, które podwyższają Twoją wagę. Istnieją wagi, które potrafią analizować skład ciała, jednak te domowe nie są zbyt dokładne, mogą natomiast pokazać tendencję (pod warunkiem, że wykonujesz pomiar w takich samych warunkach i o tej samej porze, np. rano, na czczo, po oddaniu moczu). Jeżeli zauważasz, że z każdym pomiarem wzrasta poziom Twojej tkanki tłuszczowej, to może to być alarm i warto wtedy zastanowić się nad swoim stylem życia.

Sama wartość na wadze nie oznacza jednak Twojego faktycznego poziomu tłuszczu. Dokładniejszy pomiar możesz zrobić na bardziej zaawansowanych urządzeniach, które z reguły dostępne są u niektórych dietetyków.

waga łazienkowa

Zbyt często się ważysz

Zbyt częste wchodzenie na wagę nie jest dobrą praktyką. Jeżeli ważysz się kilka razy w ciągu dnia, to będziesz widzieć zmiany na wadze, co może doprowadzić do mniejszych lub większych frustracji. Lepiej zważyć się raz w tygodniu, szczególnie jeśli od tego ma zależeć Twój nastrój.

Ważysz się po treningu

Gdy wracasz do domu po skończonym intensywnym treningu, to nie wskakuj od razu na wagę — jest szansa, że będzie ona niższa, jednak na drugi dzień może ponownie wzrosnąć. Dlaczego? Podczas treningu pocisz się i tracisz płyny, więc waga będzie nieco niższa, ale do momentu aż nawodnisz organizm i zjesz węglowodany w celu uzupełnienia glikogenu. Ważenie po treningu nie daje dokładnego obrazu Twojej masy ciała.

Nie ważysz się o tej samej porze dnia

Możesz myśleć, że to nie ma znaczenia, ale pora dnia ma duży wpływ na Twoją masę ciała. Waga może się wahać nawet o 2 kg w zależności od tego, ile zjadłaś i wypiłaś. Jedynym sposobem, by prawidłowo kontrolować zmiany na wadze, jest ważenie się zawsze o tej samej porze dnia i w takich samych warunkach, czyli najlepiej rano, na czczo, bez ubrania i po porannej toalecie. Najgorsze, co możesz zrobić, to zważyć się zaraz po posiłku — waga może być wówczas wyższa, a to z pewnością nie wpłynie dobrze na Twoje samopoczucie.

Ważysz się za rzadko

Jak już wspomniałam, zbyt częste ważenie się może prowadzić do niezdrowej obsesji na punkcie wagi. Nie popadaj jednak w drugą skrajność. Unikanie ważenia się też nie jest do końca dobre. Monitorowanie swojej masy ciała raz w tygodniu lub raz na dwa tygodnie pozwoli na wykrycie zmian w wadze i zareagowanie, kiedy jeszcze nie jest za późno. Dużo łatwiej jest „ratować” lekką nadwyżkę lub niechciany spadek masy ciała, aniżeli walczyć z większymi zmianami.

Podsumowanie

Śledzenie swojej wagi jest ważne, ale nie pozwól, by waga wywierała duży wpływ na Twoje życie. Weź sobie do serca powyższe wskazówki, żeby czynność ta nie powodowała u Ciebie stresu i żebyś nie martwiła się na zapas wzrostem wagi. Twoja masa ciała może się zmieniać pod wpływem wielu czynników, dlatego ustal sobie jeden dzień w tygodniu na ważenie się, a przez resztę tygodnia zapomnij o jej istnieniu.

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (0)