Jeszcze kilka lat temu po suplementy sięgali głównie mężczyźni. Co więcej, były to najczęściej osoby związane z treningami siłowymi. Faktycznie, w pewien sposób o kulturystach można powiedzieć - prekursorzy. Często, w poszukiwaniu każdej dostępnej przewagi nad konkurencją, wielu z nich raportowało o pozytywach poszczególnych składników, długo przed tym, zanim świat naukowy potwierdził większość ich relacji.

Teraz suplementacja jest zjawiskiem wręcz powszechnym. Nie ogranicza się wyłącznie do sportów siłowych ani do płci męskiej. Z jednej strony to dobrze, że coraz powszechniej zdajemy sobie sprawę z korzyści, jakie mogą przynosić nam suplementy. Z drugiej jednak należy wiedzieć kiedy, w jakim celu, i w jakich dawkach sięgać po najlepsze dla siebie, w danym momencie, suplementy.

Dużej części pań suplementy najczęściej kojarzą się ze spalaczami tłuszczu. Nic w tym dziwnego, gdyż paniom najczęściej zależy na jędrnej, szczupłej i zdrowej sylwetce, rzadko kiedy jednak przykładają wagę do większych mięśni. A co z Paniami, których celem nie jest pozbycie się tkanki tłuszczowej lub już należą do grona tych bardziej szczupłych?

Czy szczupła kobieta powinna sięgać po suplementy?

kobieta stosująca suplementy

Nie mogę żadną miarą odpowiedzieć w sposób zindywidualizowany na to pytanie, dlatego przedstawiam kilka punktów, do własnej analizy dla każdej z pań z osobna.

Czy moja dieta jest wystarczająco dopracowana?

To główny czynnik, który należy dogłębnie przeanalizować, zastanawiając się, czy warto sięgnąć po suplementy?

Dlaczego?

Dzieje się tak, dlatego że to w dużej mierze od wyglądu naszego codziennego sposobu odżywiania, nie mam na myśli tutaj tylko diety otrzymanej od dietetyka, zakładam, że jest poprawna i zbilansowana, ale także sam sposób wdrażania jej każdego, kolejnego dnia, będzie zależało to, czy warto będzie sięgać po suplementy.

Punkt pierwszy do analizy - ilość i jakość białka w diecie

Logiczne jest, że jeśli nasza hipotetyczna pani nie lubi produktów zawierających większą ilość białka, a zwłaszcza wtedy, gdy jest osobą aktywną fizycznie, powinna zwrócić uwagę na wielkość i jakość tego makroskładnika, powinna albo poprawić swoją dietę, albo sięgnąć po gotowe suplementy, zawierające dużą ilość białka o wysokiej jakości. Pod pojęciem wysokiej jakości mam na myśli produkty zawierające w puszce/worku to, co producent umieścił na etykiecie, ale także, choćby pełen i zbilansowany zestaw aminokwasów. Wyjątkiem od tego są pojedynczo i celowo stosowane aminokwasy. Pamiętajmy, że nie każde źródło białka jest takie samo. Zwłaszcza dotyczy to produktów wegańskich, których kompozycja powinna być albo przemyślana przez producenta, albo wdrażana w mądry sposób przez stosującego do diety. 

PYSZNE BIAŁKO BEZ LAKTOZY ZAWIERA KAWAŁKI LIOFILIZOWANYCH OWOCÓW

Punkt drugi do analizy - ilość i jakość tłuszczów w diecie

O kalorie z reguły nie musimy się martwić. Najczęściej wokół nas jest ich aż zbyt dużo. Ale już warto zastanowić się nad jakością i ilością tłuszczów. Wiele pań, najczęściej zwiedzonych panującymi w danym momencie trendami, może albo ograniczać prawie do zera pokarmowe źródła tłuszczu (np. dieta niskotłuszczowa), albo spożywać niezbyt korzystne kwasy tłuszczowe w nadmiarze (np. źle dobrana dieta ketogeniczna). Innym problemem z tłuszczami, najczęściej wynikającym z preferencji smakowych, może być niewielka ilość ryb, zwłaszcza morskich, w diecie. A przecież nie bez przyczyny używa się terminu niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe.

Dlatego analizując dietę pod kątem ilości i jakości zjadanych tłuszczów, należy zwrócić uwagę na obecność w niej tych rodzajów tłuszczów. Jeśli jest ich zbyt mało, warto pomyśleć o suplementacji, choćby kapsułkami zawierającymi najważniejsze z nich - kwasy Omega-3 - EPA i DHA. A przy okazji tej samej analizy, jeśli w diecie znajduje się zbyt dużo kwasów tłuszczowych typu trans oraz nasyconych, należy pomyśleć o ograniczeniu ich spożycia.

Punkt trzeci do analizy - właściwa obecność w diecie minerałów i witamin

Ten punkt to temat rzeka, dlatego nawet nie próbuję zagłębiać się w niego. Warto pamiętać tylko, że jako społeczeństwo, cierpimy na chroniczne niedobory zarówno minerałów, jak i witamin. Winić najczęściej możemy nasz zabiegany styl życia, poleganie na spożywaniu produktów wysoko przetworzonych i ograniczeniu puli pokarmów, z których przyrządzamy nasze posiłki. Oczywiście u każdego może występować deficyt innego składnika, jednak niezwykle często naukowcy wspominają o niedoborach witaminy D, magnezu, jodu, wapnia czy też potasu.

SPRAWDŹ: Witaminy minerały w formie musujących tabletek

Ze względu na występowanie comiesięcznych krwawień, wszystkie panie przed menopauzą powinny zwrócić szczególną uwagę, zarówno na comiesięczne ubytki krwi, jak i poziom spożycia oraz źródła pokarmowe (warto wybierać zwierzęce) żelaza. Prawie 1 na 10 pań poniżej 50. roku życia może mieć niewystarczający poziom żelaza w organizmie.

Punkt czwarty do analizy - eliminacja

Kolejną sprawą, którą należy rozpatrzyć pod kątem ewentualnych niedoborów minerałów i witamin, będzie celowe eliminowaniem dużych grup produktów żywnościowych. Jako pierwsze przychodzą mi do głowy produkty zawierające gluten i laktozę.  Ale zaraz po nich pojawia mi się w głowie dieta ketogeniczna, gdzie ograniczamy, w okolice bliskie zera, spożycie jednego z trzech głównych makroskładników - węglowodanów. Pomijamy zatem ogromną ilość warzyw i praktycznie wszystkie owoce oraz produkty pochodzące ze zbóż.

Podobnych „kluczy” może oczywiście być znacznie więcej. Dlatego każda pani, analizując swoją dietę, powinna pomyśleć również o tym, czego nie zjada w swojej diecie. Skoro przeanalizowaliśmy ewentualne zastosowania suplementów związane stricte z dietą, nie możemy również zapomnieć o suplementach mogących wspierać wysiłek sportowy aktywnej kobiety.

Przeczytaj koniecznie: 10 supermocy i korzyści zdrowotnych podczas suplementacji kreatyną

A przecież tutaj również mamy w czym wybierać. Choćby osławiona już kreatyna, czy też inne suplementy dedykowane bardziej poszczególnym dyscyplinom sportowym.

Odpowiadając zatem na pytanie... Czy szczupła kobieta powinna sięgać po suplementy? Stwierdzę, że owszem. Zwłaszcza w przypadku występowania jakichś niedoborów w diecie (jeśli nie ma możliwości wystarczającej korekty planu dietetycznego) oraz wtedy, gdy celowo chce ona wspierać swoje osiągnięcia na polu sportowym.

Zawarte treści mają charakter wyłącznie edukacyjny i informacyjny. Starannie dbamy o ich merytoryczną poprawność. Niemniej jednak, nie mają one na celu zastępować indywidualnej porady u specjalisty, dostosowanej do konkretnej sytuacji czytelnika.
Komentarze (0)